




Od premiery nowej wersji systemu nie minęło wiele, a już dziesiątka jest obecna na ponad 14 milionach komputerów. A to, jak twierdzą analitycy, nie wszystkie komputery, których posiadacze zgłosili chęć aktualizacji systemu. Wielu użytkowników woli poczekać na opinię osób, które zaktualizowały system, na jego ustabilizowanie itp.
Warto zwrócić uwagę, że jest to chyba największa zdalna akcja wymiany systemu operacyjnego w historii. Nie wiem jak to wygląda w przypadku Apple, ale Microsoft po raz pierwszy na tak wielką skalę umożliwił jednoczesne pobranie takich ilości danych. Warto wspomnieć, że 8-ka w ciągu pierwszego tygodnia od premiery "rozeszła" się w 4 milionach kopii. Krótko mówiąc 10-ka zawstydziła 8-kę. Oczywiście taka ilość zainstalowanych aktualizacji może też wynikać z faktu innej metody dystrybucji. Do tej pory trzeba było kupować nośnik, a tu wystarczy nam tyko dostęp do Internetu. No i system jest za darmo, co na pewno również miało wpływ na ilość aktualizacji.
Kto się nie załapał na "pierwszą falę aktualizacyjną" może się spodziewać, że w ciągu najbliższych tygodni trafi do niego odpowiednia paczka informacji.