Jesteś tutaj: Start
Lista recenzji
Kamery, wideorejestratory i skanery
Recenzja wideorejestratora Navitel MR250 NV



Nie tak dawno, bo jakieś dwa, trzy lata temu, ktoś wpadł na pomysł, by zwykły wideorejestrator samochodowy połączyć z lusterkiem montowanym wewnątrz pojazdu. Dzięki temu nie zasłania on przestrzeni przed samochodem, a jednocześnie pełni pożyteczną funkcję. Pomysł się spodobał, co zaowocowało pojawieniem się na rynku różnych tego typu kamero-lusterek. W ubiegłym roku przybliżyłem Wam wideorejestrator tego typu firmy Vordon (DVR-195), a dziś opowiem o Navitel MR250 NV – lusterku wstecznym z kamerą wyposażoną w system Night Vision.
Ponieważ lusterko montowane wewnątrz samochodu ma w miarę ustandaryzowany kształt, można się spodziewać, że pod tym kątem nie będzie żadnej rewolucji. I faktycznie, pudełko, w którym MR250 NV jest dostarczane ma podłużny kształt, taki sam, w jaki zapakowano produkt firmy Vordon. Oczywiście na opakowaniu możemy zobaczyć jak wygląda akcesorium, a szybka analiza grafik umieszczonych na jednym z boków pudełka pozwoli również poznać główne cechy tego akcesorium. To, co przede wszystkim, zwróciło moją uwagę to szeroki kąt widzenia obiektywu – 160 stopni oraz dodatkowa kamera obserwująca świat za samochodem. I oczywiście Night Vision. W pozostałych aspektach opakowanie nie różni się od tego, z czym mamy do czynienia w przypadku innych produktów tego producenta. Ta sama biało zielona kolorystyka.
Pudełko
W środku jest dość bogato. Poniżej prezentuję Wam listę tego, czego możecie się spodziewać otwierając pudełko. Powinniście tam znaleźć:
• Wideorejestrator NAVITEL MR250
• Kamerę cofania
• Ładowarkę samochodową 12/24 V
• Kabel wideo do kamery cofania
• Kabel USB
• Śrubki do instalacji kamery cofania (2 sztuki)
• Naklejki 3M do montażu kamery cofania (2 sztuki)
• Klipsy mocujące wideorejestrator (4 sztuki)
• Podręcznik użytkownika
• Kartę gwarancyjną
• Ściereczkę z mikrofibry
• Dodatkową licencję nawigacyjną
Konstrukcja MR250 NV nie odbiega od tego, z czym miałem do czynienia w przypadku modelu DVR-195 firmy Vordon. Z przodu oczywiście znajduje się lustro, które jest znacznie większe od fabrycznie montowanego wstecznego lusterka samochodowego. Nie odpowiem, czy współczynnik powiększenia jest taki sam, ponieważ nigdzie nie znalazłem żadnej informacji na ten temat (zarówno dla fabrycznych lusterek, jak i dla MR250 NV). Wyświetlacz prezentujący obraz z kamery umieszczono na środku. Pod spodem, na krawędzi obudowy, w specjalnie do tego przygotowanym miejscu zlokalizowano pięć przycisków (Vordon miał sześć). Opis funkcji, które im przypisano umieszczono z przodu bezpośrednio pod lustrem. Obok skrajnych przycisków zlokalizowano otwory mikrofonów. Z kolei na górnej krawędzi znajdują się gniazda: na kartę microSD, AV/IN (tu podłączamy tylną kamerę) oraz zasilające miniUSB. Każdy przycisk i gniazdo jest opisany, dzięki czemu bez sięgania do instrukcji można ogarnąć obsługę urządzenia.
"Plecy" wideorejestratora
Główną kamerę zamontowano z lewej strony (patrząc z przodu) lusterka. W przeciwieństwie do przytaczanego już wideorejestratora Vordona, zamontowano ją na stałe. Jej obiektyw skierowano pod kątem, w taki sposób, by obserwował drogę przed samochodem. Jedyna możliwość korekcji widzianego obrazu wiąże się z przestawieniem całego lusterka, co niestety może powodować zmniejszenie pola widzenia z tyłu samochodu. Po przeciwnej stronie (czyli z prawej) umieszczono głośnik. Pomiędzy nimi, w odległości ok. pięciu centymetrów od bocznych krawędzi zamontowano elastyczne zaczepy na silikonowe uchwyty mocujące lusterko na oryginalnym lusterku. Aby zabezpieczyć powierzchnię oryginalnego akcesoria samochodowego, producent umieścił na tych uchwytach ochraniacze z twardej gumy (lub silikonu, piwo dla tego, kto dziś potrafi odróżnić te dwa materiały od siebie).
Lusterko nie jest małe. Ponieważ jest ono montowane na lusterku wstecznym, w które fabrycznie wyposażono pojazd, musi być trochę większe. Zwłaszcza, że obiektyw kamery umieszczony jest z boku (bądźmy szczerzy, inaczej się nie da). Ma to oczywiście swój plus, bo pokazuje większy obszar z tyłu pojazdu.
Jak wiecie, w zestawie znajduje się też kamera do obserwacji tego, co dzieje się z tyłu pojazdu. Jej mały obiektyw zamknięto w małej, metalowej puszce zapewniającej dobrą ochronę przed warunkami zewnętrznymi. W przeciwieństwie do wielu innych takich kamer, tę zmontowano w taki sposób, by można było jej położenie wyregulować odpowiednim wychyleniem korpusu. Dokręcenie dwóch śrubek unieruchomi ją w pożądanym położeniu. Jest to lepsze rozwiązanie w porównaniu do tego, które zaproponował Vordon.
Tylna kamera
Podobnie jak inne tego typu wideorejestratory, MR250 NV prezentuje się bardzo elegancko. Ale też nie oszukujmy się, duża srebrna powierzchnia zawsze będzie się dobrze prezentować. Tego po prostu nie da się uniknąć i trzeba się naprawdę postarać, by zepsuć dobry efekt. Ponieważ konstrukcja jest prosta, robi też dobre wrażenie pod kątem wytrzymałości. Nie ma żadnych elementów ruchomych, co dodatkowo zwiększa żywotność akcesoria.
Komentarze
obiekcji, jest dobrze, nawet ta krytykowana kamerka z tyłu się broni (szczególnie podczas cofania). Ale jeśli chodzi o przyciski to już horror!!!!! Wciśnięty na 3 s
Menu wcale nie pokaże nagranych plików tylko wyłączy rejestrator.
Ogólnie więc jako coś co ma rejestrować przebieg jazdy to POMYŁKA!!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.